Kiedy ostatni raz badałeś poziom witaminy D3? #93 warto wiedzieć
Автор: dr Tomasz Maria Kercz - Stomatologia TMK
Загружено: 2025-11-26
Просмотров: 2018
Описание:
#stomatologia #dentysta #witaminad3 #d3 #zdrowezęby
Niby wszyscy ją znają, prawie każdy ją bierze, a mimo to większość Polaków ma jej niedobór. Jak to możliwe? Od lat mówi się o „suplementacji obowiązkowej”, ale u ponad 80% dorosłych w Polsce poziom witaminy D wciąż jest poniżej normy. Nie dlatego, że nie bierzemy, tylko że bierzemy źle. To nie tylko witamina – to hormon, który steruje setkami procesów w organizmie – od odporności, przez gospodarkę wapniowo-fosforanową, aż po nastrój i regenerację. Bez niej organizm przestaje funkcjonować jak precyzyjny mechanizm.
Uważa się, że natura powierzyła tak ważną substancję słońcu. Ale witamina D to raczej produkt reakcji światła i skóry. Pod wpływem promieni UVB w naskórku, z cholesterolu, powstaje prekursor witaminy D3, który później – w wątrobie i nerkach – przekształca się w aktywną formę, czyli kalcytriol.
Żeby ten proces zadziałał, potrzebne jest bezpośrednie światło słoneczne na skórze – bez filtrów, szyb, cienia. Najlepiej między godziną 10:00 a 15:00, kiedy słońce jest wysoko i promienie padają pod odpowiednim kątem. Wystarczy 15–20 minut dziennie, jeśli odsłonisz minimum 30–40% powierzchni ciała. W praktyce – przez większość roku w Polsce kąt padania słońca nie pozwala na syntezę witaminy D. Od października do kwietnia praktycznie nie produkujemy jej wcale. A jeśli dodamy do tego pracę w biurze, filtry UV i ubrania zasłaniające ciało – to nawet latem często nie wystarcza, by pokryć dzienne zapotrzebowanie. Dlatego suplementacja to konieczność.
Ale mimo świadomości wielu ludzi przyjmuje dawki, które po prostu nie mają sensu. Różnica między „biorę” a „działa” może wynosić kilka tysięcy jednostek. A przy tym większość rodaków nigdy nie oznaczała jej poziomu, sądząc, że skoro „bierze, to pewnie jest dobrze”.
Witamina D występuje w dwóch formach – D2 i D3. D2 to forma roślinna – tania, ale słabo przyswajalna. D3 to forma naturalna dla człowieka, którą organizm sam produkuje pod wpływem słońca, i to ją powinniśmy suplementować. Mimo to wiele produktów wciąż zawiera D2, bo jest tańsza w produkcji i lepiej wygląda w marketingu.
Często słyszę: „Słyszałem, że jak biorę D3, mogę dostać miażdżycy.” To półprawda. D3 zwiększa wchłanianie wapnia, a jeśli w organizmie brakuje witaminy K2, wapń może odkładać się w naczyniach, zwiększając ryzyko zmian miażdżycowych. Dlatego D3 zawsze powinna iść w parze z K2 – najlepiej MK-7 – która kieruje wapń do kości i zębów, a nie do tętnic.
Jeśli oglądaliście poprzednie odcinki, wiecie – dawka czyni różnicę. Nie trzeba odmierzać jej co do pół kropelki. Czy weźmiesz 1000 jednostek czy 20 razy więcej – nic złego się nie stanie. Najważniejsze jest, by brać ją regularnie, a nie od święta. W Polsce wciąż krąży mit o 1000 jednostek dziennie – dawka dobra dla niemowlęcia. Kupowanie tabletek po 1000 czy 2000 jednostek jest mało ekonomiczne i mało skuteczne, bo wchłanialność zależy od rodzaju posiłku, ilości tłuszczu, stanu jelit, a nawet masy ciała. Im większa masa ciała, tym więcej witaminy „zatrzymuje się” w tkance tłuszczowej i nie dociera tam, gdzie powinna – do komórek. Osoby z nadwagą powinny więc przyjmować większe dawki.
Witamina D rozpuszcza się w tłuszczach. Jeśli bierzesz ją rano, na pusty żołądek, z wodą – to nie suplementacja, tylko przelot przez układ pokarmowy. Najlepiej brać ją po posiłku zawierającym tłuszcz: oliwę, awokado, jajka, ryby, orzechy. Najlepsze są preparaty olejowe – kapsułki typu softgel lub krople.
Raz na rok zrób badanie 25(OH)D, który mierzy stężenie witaminy D w organizmie. Wynik powyżej 50 – jest dobrze, ale po paru miesiącach warto powtórzyć i sprawdzić ponownie. Optymalny poziom to taki, przy którym organizm naprawdę czuje różnicę. W badaniu sprzed kilku dni mój wynik wyniósł 108 – wg tabeli „toksyczny”, a jak widać, mam się dobrze.
Podsumowując: korzystaj ze słońca przy każdej okazji, bierz witaminę D3, nie D2, po posiłku z tłuszczem, najlepiej w formie olejowej z K2 MK-7. Dorosły potrzebuje kilku tysięcy jednostek dziennie. Raz w roku – obowiązkowo badanie poziomu.
No i pytanie do Ciebie: jak przyjmujesz witaminę D? Wiesz, jaka jest Twoja dawka i poziom we krwi? Napisz w komentarzu – chętnie przeczytam. W następnym filmie opowiem o witaminie B12 – cichym strażniku energii i mózgu. Świadome zdrowie zaczyna się od świadomości – nie tylko dawki, ale też jakości.
SOCIAL MEDIA:
➡ POLUB nas na Facebooku:
/ stomatologiatomka
/ vinciclinicwigury15a
/ dentoclinicradomsko
/ naviaclinic
➡ OBSERWUJ nas na Instagramie:
/ stomatologia_tmk
/ vinci_clinic
/ dentoclinic.pl
➡ ŚLEDŹ nas na TikToku:
/ vinciclinic
/ dentoclinic.pl
_________________________________________
Współpraca Audio/Video/Montaż:
Ola Kołodziejczyk
Jan Pawlicki
Повторяем попытку...
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео
-
Информация по загрузке: